Wyobraź sobie, że jest wojna i nikt na nią nie idzie (2014 r.)
lato 2014
….kiedyś w Santiago w Chile spotkałem przed sklepem muzycznym starszego pana – Niemca, czekał na dostawę nowych płyt z Berlina. Do Chile trafił jeszcze w latach 20-tych, mówił po niemiecku tak jak jak moja śp. matka, która w młodości chodziła tylko do niemieckiej szkoły. On nie znał II wojny światowej. …Tylko słyszał, że jego tzw. rodacy wyrządzili Polakom wiele zła… Nie wiem dlaczego ale to spotkanie przypomniałem sobie dziś – i tak myślę, że wtedy w czasie europejskiej zagłady wojennej ludzie w Argentynie, Chile, Brazylii żyli dobrze i …sielsko, a to co działo się za Oceanem było dla ich mieszkańców jak zła opowieść tylko opowieść, zły daleki sen …. Dziś, tuż tuż po za Europą toczy się wojna i to niejedna (Ukraina, Irak, Gaza, Somalia…) wojna równie okrutna jak ta sprzed 70 lat ale nam tu w Europie i nareszcie w Polsce żyje się tak sielsko, jak kiedyś może w Ameryce Południowej, nie zdajemy sobie sprawy jak dobrze …. planujemy dalekie wyprawy, latamy na plaże Turcji, Hiszpanii, Grecji, mamy co jeść i wyszukujemy sobie tylko problemy, własne problemy…. a tuż obok nas może już trochę więcej niż 1000 km, ludzie przeżywają koszmar życia, prawdziwy koszmar – trudno przejść obok tego tak obojętnie….Planuję dalej wyjazdy dla moich grup i wierzę, że ta nasza „bezpieczna, bogata, zamożna normalność” będzie silniejsza …. doceńmy dar pokoju – to co mamy w rękach, ale pomóżmy tym co są w stanie wojny choćby tym, że pomyślimy o tym co się tam dzieje … a „myśl” jest już energią, inteligentną energią, która może czynić cuda – to – takie moje słowo na dobranoc …
Jerzy kostrzewa lato 2014